Marcin Szost, członek zarządu stowarzyszenia Spójnik oraz okręgu podwarszawskiego Razem, został wybrany na stanowisko radnego sołeckiego, w wyniku burzliwych, przedterminowych wyborów w sołectwie Zgorzała.
16 października Spójnik współorganizuje Tour de Konstytucja przystanek Drawsko Pomorskie.
Konstytucja to nie tylko sądownictwo i sprawy ustrojowe; Konstytucja to również prawo do mieszkania, zabezpieczenia społecznego i rozdziału państwa od Kościoła. Znajmy swoje prawa! Walczmy o swoje prawa!
Stowarzyszenie Spójnik na Tour de Konstytucja reprezentują:
Mamy to! Zgłoszone przez Spójnik zadanie, dotyczące powstania w Rzeszów – stolica innowacji pięciu nowych Jadłodzielni, wygrało głosowanie w Rzeszowskim Budżecie Obywatelskim.
Do zwycięstwa zadania Rzeszów dla rodziny Rzeszów dla in vitro zabrakło nam jedynie cztery (4!) głosy! Nie składamy jednak broni i będziemy nadal walczyć o #TakDlaInvitrowRzeszowie!
Więcej pod linkiem: InVitroWRzeszowie
Już jutro, 9 października, będzie miał miejsce Kongres Nowej Lewicy, nowej partii powstałej z połączenia dotychczasowego Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Wiosny. Droga do tego Kongresu była bardzo długa i wyboista – zarówno przez warunki zewnętrzne, jak epidemia uniemożliwiająca normalne zazwyczaj kontakty międzyludzkie, jak i wewnętrzne – naturalne sentymenty i obawy, a także rywalizację i poszukiwanie miejsca dla siebie w nowej organizacji. Nie można także zapominać o próbach „przyjaznej” ingerencji ze strony innych partii, które mają oczywiście prawo obawiać się rosnącej w siłę Lewicy.
Miejmy jednak nadzieję, że Kongres będzie dokładnie tym, czym chcielibyśmy żeby był – świętem ludzi połączonych wspólnym celem. Różniących się w szczegółach, o odmiennych charakterach, osobowościach oraz biografiach, ale zebranych razem by natchnąć ducha w nową partię na Lewicy. Zamknąć ostatecznie przejściowy okres reorganizacji i przejść do właściwej działalności na rzecz wszystkich Polek i Polaków. Uwolnić ogromny potencjał, jaki niosą w sobie organizacje progresywne, stanąć na czele zmian, do jakich to społeczeństwo – w odróżnieniu od zramolałych polityków – dawno już dojrzało, i zmienić wspólnie oblicze kraju. Tego kraju – nie innych, do których często polscy obywatele są zmuszeni emigrować, by uciec przed opresją obecnej władzy, oraz tej Ziemi – czeka nas fundamentalne dla naszej egzystencji zadanie walki z kryzysem klimatycznym. Tylko Lewica dostrzega złożoność tych problemów, jedynie Lewica nie mami i nie oszukuje Polek i Polaków, że nic się nie dzieje albo że wszystko jest pod kontrolą. Tylko Lewica ma rozwiązania tych problemów, a nie tylko obietnice rozwiązań.
Nie pozwólmy więc, by – nasze drobne w gruncie rzeczy ambicje i spory – wpłynęły na naszą zdolność do realizacji tych wielkich zadań, lecz zjednoczmy się we wspólnej pracy na rzecz przyszłości naszej i tych, którzy nas kiedyś zastąpią. To jest nasza odpowiedzialność. I to też może być powód do zasłużonej dumy i satysfakcji – na tym Kongresie Nowej Lewicy będziemy mieli stworzyć jeden zespół, wyłonić drużynę, która po latach prawicowej degrengolady będzie stanowić nową jakość, otworzy nowy rozdział w polskiej polityce i wykona krok naprzód w dziele transformacji polskiego zaścianka w silne, nowoczesne, europejskie państwo.
Życzymy więc wszystkim delegatkom i delegatom jutrzejszego Kongresu, by mając na uwadze ten wielki cel odnowy wspólnej Polski, roztropnie i z wzajemną życzliwością dokonali dzieła zjednoczenia oraz wyłonienia spośród siebie takich reprezentantek i reprezentantów, którzy skutecznie nas ku temu poprowadzą.
1 października 1978 – Na emigracji w Londynie zmarł Adam Ciołkosz, jeden z przywódców PPS.
– Miłością mojego życia byli polscy robotnicy i polscy chłopi – mówił Adam Ciołkosz. – Całe swoje dorosłe życie spędziłem miedzy nimi, bo tam było moje serce, był mój rozum, tam była moja wiara na przyszłość. Dali mi z siebie niesłychanie dużo i wzbogacili moje życie. Tej miłości pozostałem wierny.
Członkinie i członkowie Stowarzyszenia Spójnik spotkali się na zjeździe absolwenckim 28 Szkoła Liderów Politycznych. To właśnie tam narodziły się nie tylko przyjaźnie ale i wiele pomysłów na działalność naszego Stowarzyszenia.
Stowarzyszenie Spójnik, reprezentowane przez Piotra Plebańczyka, wzięło udział w konferencji Unia Pracy odnośnie zagrożeń klimatycznych oraz przyszłości środowisk lewicowych. Dziękujemy za zaproszenie i interesujące rozmowy!
„Na pomysł ustawienia w Rzeszowie lodówek, do których można przynosić jedzenie wpadli aktywiści zrzeszeni w Stowarzyszeniu Spójnik z Patrycja Pawlak-Kamińska na czele. Projekt wsparli m.in. Michał Sztuk i Agnieszką Chmiel z Wiosna na Podkarpaciu oraz Jolanta Omiatońska i Tomasz Lignar z Partia Zieloni Rzeszów„
„Stowarzyszenie Spójnik chce wprowadzić do Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego dofinansowanie do zabiegów in vitro. Z pomocy w ciągu roku mogłoby skorzystać ok. 10 par, a takich, którzy potencjalnie byliby tym zainteresowani, jest w mieście ok. 500.”
Projekt zgłaszany w współpracy z:
„Świat jest podtrzymywany oddechem dzieci spieszących do szkoły.”
Ruszyliście znów do szkoły.
Każdemu z Was chcemy życzyć wytrwałości, otwartości i odwagi. Nie będzie to łatwy rok, wbrew szumnym zapowiedziom ministra z przedziałkiem i innych włodarzy, a wbrew analizom naukowców, kroi się kolejny rok „pandemiczny”. Zbyt lekceważąco kolejny raz potraktowano uczniów, bez konsultacji z Wami, bez wysłuchania Waszych uwag, pragnień i potrzeb, wrzucą Was do szkół, które napełniane są coraz bardziej nachalną bigoterią i bałamutnymi obietnicami.
Wiemy, że młodzież da radę wbrew i pomimo, bo jesteście wspaniałymi i odważnymi ludźmi. Walczcie o godność i samodzielność, domagajcie się szacunku, zadawajcie pytania, działajcie i aktywizujcie środowisko. Bez Was szkoła to tylko budynki, to Wy jesteście Szkołą, podstawowym podmiotem.
Życzymy Wam, abyście na swej drodze spotkali świetnych nauczycieli, którzy będą Was inspirować i wspierać.
I na koniec refleksja. Znów szybko minęły wakacje, ***** ***, Kukiza i Konfederację!
Nieprawdą jest, że nie zostawiają śladów, od ran zadanych pałką, pięścią, nogą obutą w okutego buciora, od gumowych i plastikowych kul, od ciągnięcia po chodniku, od uderzenia tarczą. Siniaki, otarcia, blizny, bolesne, gojące się długo. I niemoc, która potrafi w nas wywoływać stany lękowe i depresje. My mamy tłum, który jeszcze są w stanie spacyfikować, upokorzyć, przeciągnąć po bruku, zagazować, oblać wodą z sikawki, wsadzić do suki, zastraszyć, wywieźć, odciąć od kontaktu, złamać wszystkie reguły państwa prawa.
Jest lato 2020, gorąco po aresztowaniu Margot, policja aresztuje 48 osób, rozgania, odcina, robi kocioł. Jest jesień 2020, przez kraj przetacza się fala gigantycznych protestów przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Stukilowe byki idą z metalowymi pałkami teleskopowymi na młode dziewczyny, biją dotkliwie, tak by bolało. Będą ślady? Trudno! Julki nie musiały się awanturować.
Na fejsbukowych portalach policyjnych pełno śmieszków i żarcików o tym, że te młode to lubią mocno. Etyka siedzi cicho, szczególnie, że władza dosypuje monet dla najaktywniejszych. Każdy Brudny Harry jest dumny i wie, że nikt go nie zatrzyma, co z tego, że poparcie społeczne budowane przez lata, leci na łeb. To nieważne, bo mają moc i władzę.
Agresja narasta – LGBT, kobiety, rolnicy, kibice – na kogo wypadnie, na tego bęc. Wypadło na 65 kilogramowego Bartka, uzależnionego faceta, któremu nie pozwolono na to by mógł żyć. Zmiażdżona krtań, nie mógł wykrzyczeć, że nie może oddychać.
Co dalej? Ilu jeszcze będzie Bartków i Igorów?