Dzień Ręcznika to święto ustanowione na cześć wielkiego – dosłownie i w przenośni – pisarza angielskiego, Douglasa Adamsa.

Wielgachne chłopisko, z ciągle zatkanym nosem, zapisało się złotymi zgłoskami w świecie humoru i ironii. Długoletni współpracownik Monty Pythonów, twórca Trylogii w Pięciu Częściach, oraz niestrudzony badacz i łowca absurdów zachowań ludzkich.

Po jego przedwczesnej śmierci fani na całym świecie ustalili, że w każdy 25 dzień maja, czyli dwa tygodnie po rocznicy śmierci Adamsa, będą obchodzić Dzień Ręcznika.

Dlatego dziś nośmy ręczniki, uśmiechajmy się do ludzi, zachwycajmy się poezją Vogonów, wypijmy parę Pangalaktycznych gardłogrzmotów, a także rozstrząsajmy ważne kwestie związane z teleportacją, przywołując sławne strofy:

„Raz ruszyłem teleportem

Z Ronem, Maggie, Johnem w drogę.

Ron wnet ukradł serce Maggie

Ja dostałem Johna nogę.”

Bo Douglas Adams zasługuje na pamięć.

Jak pisał inny wielki pisarz humorysta – Terry Pratchett „człowiek naprawdę nie umarł, dopóki powtarzane jest jego imię”.

A jak już jesteśmy przy Terrym Pratchett’cie, to pamiętajmy, że tego dnia przypada również rocznica Chwalebnej Rewolucji Ludowej Republiki Ulicy Kopalni Melasy. Więc „noś bez, jeśli tam byłeś”.

Autor: Piotr Zych